Nie wszyscy z Was mają konto na Facebooku, wiec zamieszczam nowy wpis Sztuki Wolności.
Swoją drogą, namnożyło mi się tych miejsc, gdzie piszę i Wieśniak nie jest już jedynym.
Ach.
Zmiany.
Fundacja Sztuka Wolności ma dzisiaj zaszczyt przedstawić Państwu swoją pierwszą podopieczną.
„Jestem Maja, mam 14 lat. Jestem uczennicą klasy 8 w Idzbarku. Interesuję się muzyką, aktorstwem oraz tańcem. To wszystko się ze sobą łączy, kocham te wszystkie rzeczy. Mam zamiar zostać piosenkarką, mam do tego wieki potencjał i zamierzam go wykorzystać . Po szkole podstawowej zamierzam kształcić się w szkole muzycznej w Gdańsku. Kocham to co robię i chcę tworzyć z pasją. Mam nadzieję, że moje marzenie się spełni i będę robić to, co chcę i co daje mi satysfakcję.”
Zgodnie ze statutem Fundacji Sztuka Wolności naszymi celami są między innymi wzmacnianie wolności osobistej i obywatelskiej, wyrównywanie szans różnych grup społecznych, promocja kultury i sztuki, emancypacja kobiet czy też promocja proaktywności i przedsiębiorczości.
Z przyjemnością zatem wzięliśmy pod nasze skrzydła Maję Wojtczak – osobę, która pomimo młodego wieku jest już świadoma swoich talentów, w tym głosu o 5 oktawach, zgodnie z którymi dokonuje ważnych, dojrzałych wyborów.
W lipcu tego roku Maja wzięła udział w pilotażowej edycji programu mentoringowego, nad którym pracujemy w Fundacji. Wraz z prezeską Fundacji Maja udała się do Paryża.
Wyjazd odbył się dzięki wsparciu prywatnego darczyńcy. Ideą tego typu wyjazdów z młodymi podopiecznymi Fundacji jest realizacja jednego z naszych celów, jakim jest wyrównanie szans osób z rożnych grup społecznych, poprzez poszerzanie horyzontów marzeń i aspiracji, a co za tym idzie – habitusu według Pierre’a Bourdieu.
Innymi słowy – skąd mam wiedzieć, że marzy mi się praca dyrektora parku narodowego, autorki tekstów piosenek czy też europosłanki, jeśli nie wiem, że takie zawody w ogóle istnieją? Albo – że są one dostępne także dla mnie, osoby z rodziny niezamożnej, córki imigrantów, dziecka z małej miejscowości, albo wręcz przeciwnie – z wielkiej metropolii, której daleko do życia w zgodzie z przyrodą?
Ważnym aspektem tego typu wyjazdów jest także ich wymiar europejski. Chcemy pokazywać młodym osobom, że to my wszyscy współtworzymy Unię Europejską, której istnienie daje nam przeolbrzymie możliwości – czy to podróżowanie bez kontroli granicznych, czy to różnego rodzaju wymiany, stypendia i granty, czy chociażby bezpłatny bilet interrail dla osób, które skończyły 18 lat. Tak, tak! Nie słyszeli Państwo?
W myśl zasady, że świat jest i mój i Twój, Maja już drugiego dnia samodzielnie kupowała bilety komunikacji miejskiej, planowała nasze przejazdy metrem i zamówiła dla nas herbatę i croissanta w Luwrze. Teraz planuje pojechać tam z rodzicami. Będzie miała już „swoje” miejsca w Paryżu, o którym zresztą trzeciego dnia powiedziała
– Taki Paryż uwielbiam!
– Jaki Maju
– Taki, gdzie na każdym rogu gra muzyka.
Ala napisał
Zapewne zapamięta to do końca życia
ZW napisał
I mam nadzieję, że to będzie dobry fundament dla Jej tożsamości obywatelki Europy i świata 🙂
Już myślimy o kolejnym wyjeździe…
Ala napisał
Super , dlaczego padło na Paryż?