on the fast lane.
Nie wystarcza mi godzin w dniu i jest tak już od początku.
Od kilku miesięcy sami sprzątamy dom, bo MałaMi nie dość, że znalazła etat, to jeszcze zakochała się po tym całym rozwodzie. Szczęśliwie się zakochała, a że MotownLover wspierał Ją w procesie poradą, słowem i mądrymi książkami, to jak mielibyśmy nie cieszyć się z emancypacji MałejMi?
Przyjmuję to jako rodzaj praktyki. Na razie nie chcemy mieć w domu obcych osób i sprzątamy sami. Ja to bardzo lubię, tyle że to jest decyzja – albo masz doktorat albo masz zawsze czyste okna. Są jeszcze zwierzęta, które też domagają się czasu i uwagi. No i jesteśmy my, którzy także domagamy się czasu i uwagi. W związku z tym, poziom czystości w CP bardzo odbiega od moich standardów, no ale to jest właśnie ta praktyka. To jest odpuszczanie, a tego mi bardzo, bardzo trzeba.
Gdyby nie Agussiek na Insta, nie wiedziałabym, że są już papierówki!
J. ma drzewko w ogrodzie, więc poszłam tam wczoraj, a przy okazji sfotografowałam coś dla CórkiWiśniewskiego:
Od dziś mam urlop i nie waham się go użyć.
Dziś Agussiek i Mo, w poniedziałek JuHo oraz koncert Sandry w naszym ogrodzie.
We wtorek mamy tu reżysera teledysków i kręcimy, a w środę to ja już jem kolację w 17-tej dzielnicy Paryża. I tak trzeba żyć, proszę Państwa.
Dziś stoję przy garach, ale wczoraj miałam cudowny, cichy wieczór ze świerszczami.
Ala napisał
Ja też od dziś mam urlop i ta droga że zdjęcia bardzo mi się podoba .Malwy są równie piękne..Szkoda że Mała M się zakochała bo ja też mam brudne okna nie mówiąc już o całej reszcie ,a doktoratu nie mam więc o co u mnie chodzi.Od dziś błogie lenistwo u tak przez dwa tygodnie.Pozdrawiam z Samborowa😘
ZW napisał
Dziękuję, ja też Cię pozdrawiam!