Ostatni wpis okazał się profetyczny.
Weszłam w jesienne mgły i przepadłam w czasoprzestrzeni.
Dostaję od Was wiadomości z pytaniami, czy wszystko ok. Tak, wszystko jest bardzo ok. Po prostu miałam przesyt mediów.
Nawet nie wiem, jak to się stało, że minęło tyle dni od ostatniego wpisu na Wieśniaku.
Weszłam w swoje pole narodzin. Celebrowałam swoje 39. urodziny. Dużo leżałam. Czytałam Die Zeit oraz książki naukowe, pisałam trzeci rozdział swojej rozprawy, rozmyślałam nad losami ludzkości jako historii emancypacji i inkluzji. Pracowałam też nad czymś, co Wam niebawem przedstawię.
Coraz mniej mnie w internecie, coraz bardziej wypełniam sobą swój dom.
Ćwiczę się w zapominaniu.
Szacunek ludzi ulicy? A myślisz, że ludzie ulicy nie poszliby w stronę światła, gdyby tylko widzieli taką możliwość?
Nie musisz być solidarny z nieszczęściem, tylko dlatego, że stamtąd pochodzisz.
Masz prawo do radości.
Jesteś radością!
Idź i kochaj!
Dodaj komentarz