W nocy z piątku na sobotę śnił mi się ten singiel Madonny.
Konkretnie, śniło mi się, że ktoś mi go przesłał w wiadomości.
Po przebudzeniu sprawdziłam sobie tekst – widocznie podświadomość coś mi przekazuje.
Sobotę i niedzielę spędziłam w pozycji leżącej – w sypialni i na kanapie w salonie.
W czwartek – z mojej inicjatywy – zrobiliśmy tam małe przemeblowanie i zamieniliśmy kanapy i stoły.
Jest inaczej. Dość burżuazyjnie.
Pokażę Wam w następnym wpisie.
Mam za sobą być może najbardziej intensywny tydzień tego roku i nadal jestem nim zmęczona, pomimo dwóch dni pod kołdrą.
Czuję to w plecach i barkach, jestem fizycznie zmęczona.
Tak wygląda wejście na kolejny poziom, a precyzyjnie rzecz ujmując – tak wygląda otrzymywanie tego, co się kreowało przez kilka, a może nawet kilkadziesiąt lat.
W ubiegłym tygodniu finalizowaliśmy ważne sprawy w związku z remontem siedziby fundacji. Równolegle pracowały tu czasami nawet 4 ekipy. Dopiero teraz rozumiem, jaką pracę wykonuję. To nie jest tylko nadzorowanie i koordynowanie prac, co samo w sobie jest już wystarczająco odpowiedzialnym i angażującym zajęciem. Dużo bardziej daje mi się we znaki przejście z dawnego paradygmatu do nowego, puszczanie starych nawyków i starej tożsamości. Stawanie się sobą. Czy to opór powoduje takie zmęczenie? Jeszcze nie do końca to rozgryzłam.
And I feel like I just got home – tak idzie refren piosenki Ray of light.
Powoli, powoli zaczyna do mnie docierać, co właśnie się materializuje.
Świeżo położona drewniana podłoga w sali warsztatowej dobitnie pokazała mi, że to już nie budowa, lecz właśnie sala.
M obmyśla już pierwsze warsztaty, które się tu odbędą, a w tzw. międzyczasie przyszło pismo z ministerstwa sprawiedliwości, że – zgodnie z moim wnioskiem – wypisano mnie z listy tłumaczy przysięgłych. Tak odbywa się zmiana. U mnie objawia się ona dogłębnym zmęczeniem w ciele. Tak jakbym potrzebowała odpocząć po życiu pod prąd i wbrew sobie.
Tak wyglądał mój weekend:
A w piątek, po zajęciach online, pojechałam sobie do miasta po … wino:
A może nadal robię zbyt wiele rzeczy pod prąd i wbrew sobie?
A gdyby tak teraz rzucić wszystko i pojechać do miasta po młode ziemniaki???
I’m Swayze, baby!
Ania napisał
Moja mama ma podobny kieliszek ❤️ To kryształ :)? Oczywiście :)?
ZW napisał
Oczywiście!!