Jeśli czujesz chroniczne zmęczenie, jeśli słaniasz się, jeśli na nic nie masz ochoty, to prawdopodobnie nie robisz tego, co Cię karmi.
Jesteś odłączona od swojego osobistego źródła zasilania.
Co robisz, a czego nie robisz?
Mnie być może najbardziej karmi przebywanie ze sobą w samotności.
Kiedy nikt się do mnie nie odzywa, nikt mnie nie dotyka, mogę otworzyć się na swobodny przepływ.
W tym trybie przychodzą do mnie informacje o tym, co robić. Następnie na kilka dni mogę wejść w tryb wdrażania tego, co do mnie przyszło.
Mogę nadzorować budowę, cieszy mnie wybieranie oświetlenia i tapet, lubię porozmawiać sobie z fachowcami, potrafię się nawet za nimi stęsknić.
Ale muszę mieć ten czas tylko ze sobą.
Mężczyzna w końcu zrozumiał powagę sytuacji.
Dziś nie wydaje mi się, żebym musiała spędzać sześciu miesięcy na pustyni w Nowym Meksyku.
Ale kto wie, co będzie?
Dodaj komentarz