Pamiętacie może, jak dwa lata temu przychodziłam na pomost w poszukiwaniu kawałków do poskładania? Nie było ich, więc uznałam, że trzeba będzie stworzyć coś nowego.
Na
tym pomoście czytałam książkę od M. Dał mi w Przegorzałach z obawą, że
mogę nie być na to gotowa. Jak dobrze, że mi ją dał! Gdyby nie M, nie
zrozumiałabym wtedy, że oto przemawia do mnie Kosmos, że przyszedł czas
na mnie, abym wydostała się z siebie.
Minęły dwa lata, a ja znów na tym pomoście.
Co więcej, znowu przemawia do mnie Kosmos – tym razem przez telefon.
Zadzwoniła
do mnie naczelna Kosmosu. Robimy grupę fokusową z pięcioma
dziewczynkami z Wioski. Mam już wszystko ustalone – prosto z pomostu
wyruszyłam w tournée po wsi. Będzie też, że tak powiem, wisienka na
torcie wizyty naczelnej Kosmosu: jedna z moich ulubionych dziewczynek ma
być bohaterką reportażu dla Wysokich. Może nawet Ją pamiętacie? Półtora
roku temu kupiłam Jej pamiętnik i płytę Adele. Wygrała wtedy szkolny
konkurs, a ja chciałam Jej jeszcze dać coś od siebie. Jest bardzo
niezwykła i wybitnie zdolna, a rodzice na szczęście bardzo to wspierają.
Aha,
utworzyłam też wydarzenie na fejsie: rajd po okolicznych GSach w celu
wykupienia starych Lay’sów, bo te nowe są ohydne. Jak na razie tylko
CórkaWiśniewskich wyraziła zainteresowanie.
A co z YoJo? Co z Foxy? Czy ja nie mogę liczyć na żadne wsparcie w biedzie?
Wraz z zaćmieniem księżyca żegnamy stare i witamy nowe.
Nic nie trwa wiecznie: nowe Lay’sy; nowe role; nowi ludzie; nowe buty, w których przyjdzie nam iść przez kolejny etap.
Z wdzięcznością patrzymy w przeszłość, z ufnością patrzymy w przyszłość.
Na szczęście pozostaje też sporo ‘starego’.
My.
Niektórzy ludzie są na całe życie.
Dodaj komentarz