Ogień i Kościół katolicki to nierozerwalne połączenie – niestety.
Płonąca katedra Notre Dame to niezwykle symboliczny obraz. Przywołuje na myśl nie tylko palenie i torturowanie przez Kościół kobiet, naukowców, innowierców, lecz nawet – o ironio – ostatnie wydarzenia z Polski, kiedy to księża palili książki i symbole innych religii opisując to hashtagiem “hajcujemy”.
Dla mnie to były wstrząsające zdjęcia.
Tak samo wstrząsające są te z pożaru Notre Dame.
Mimo wszystko jednak skłaniają one do dużo głębszej refleksji niż tylko żal za utratą zabytku.
Jest we mnie głęboki smutek – z powodu straty zabytku, z powodu krzywd wyrządzanych przez ludzi Kościoła, z powodu tego, że nasza cywilizacja zachodnia jest zbudowana na krzywdzie, na wyzysku.
Budujemy “piękno” na wyzysku.
Czy to nadal jest piękno?
Piszę to w Londynie, mieście zbudowanym na potwornym cierpieniu chociażby niewolnic i niewolników z Afryki. Cały Zachód wydaje się być zbudowany na cierpieniu. Ten pożar jest tak dobitnym obrazem ślepego pędu ludzkości – byle uciec od siebie, byle szukać “bóstw” na zewnątrz siebie i biec, biec, biec…
Daniel napisał
DU hast so passende Worte geschrieben. Diese machen mich nachdenklich
Zdrowy Wieśniak napisał
Danke Dir für den Kommentar.
Mich hat dieses Feuer sehr zur Reflexion gebracht.