– Co robisz? Prześlesz mi jakieś zdjęcia z naszej okolicy?
Było przed 20-tą, siedziałam w poczekalni lotniska gdzieś pomiędzy trzema krajami – przede mną automat do kawy i dwugodzinne opóźnienie lotu.
– Jestem w pociągu. Czyli jadę po Ciebie do Warszawy.
HeyLover, you seperate the Boyz from the Men…
This is how you do it, baby.
Nie możesz się doczekać, to jedź po Nią!
Potem wrócicie sobie razem samochodem, a przecież nikt nie powiedział, że musicie jechać do domu.
W Louisianie słońce pali skórę i chodzą mrówki,
ale to w niczym nie przeszkadza.
Później wskoczysz sobie do jeziora.
Jak tam Noc Kupały u Was?
Dodaj komentarz