Już zapomniałam, że nie nadaję się do spania w jednym pokoju z obcymi ludźmi.
Jak ja mogłam zapomnieć?
Zapomniałam też, że istnieje taki wynalazek, jak telewizja, i że są ludzie, którzy z niego korzystają od pobudki do zaśnięcia.
A że zapomniałam o tym wszystkim i nie zadbałam o siebie należycie, to ostatni tydzień/wczorajszy dzień zakończyłam gorączką. Na szczęście Sandra o dłoniach, które leczą, i MotownLover aka ZłotyMąż wczoraj wieczorem postawili mnie na nogi i dziś jestem prawie jak nowo narodzona. Za kilka godzin odbieramy naszego gościa, ale teraz jeszcze przez chwilę poleżę sobie w spaceshipie z widokiem na obłędne kolory jesieni.
Plusem nocowania poza domem były te oto zdjęcia, których w innym wypadku raczej nie zrobiłabym:
Przed nami kolejny niesamowity tydzień.
Korzystajmy z niego jak najlepiej!
Dodaj komentarz