Odkąd zwracam uwagę na to, na co zwracam uwagę, niektóre rzeczy są wywrócone do góry nogami, a ja zyskuję naprawdę nową perspektywę. Dzisiaj spędziłam już kolejną noc w innym łóżku. W sypialni trwa montaż szafy wnękowej. Jest tam ogromny rozgardiasz i uznałam, że nie mogę spać w takim otoczeniu. Przeniosłam się zatem do Artystycznego, co niezwłocznie przyniosło efekty. Zobaczycie je niebawem na fanpage’u CPP. Czy już polubiliście? Mam na myśli Crystal Palace Productions na Facebooku.
To, co stanęło na głowie, to na przykład moje upodobania odnośnie sposobu pracy.
Jako tłumaczka pracowałam sama, w domowym zaciszu. Bardzo to lubiłam. Ta samotność była ważnym atutem tej pracy. Ale w niedzielę, po koncercie gongów, ostatecznie wyniosłam z biura insygnia tłumaczki, a nawet odłożyłam do zniszczenia setki stron wzorów pism, umów i innych dokumentów z tamtego życia. Zrobiłam miejsce na nowe i nagle okazało się, że jako fotografka i menedżerka muzyków niezwykle cenię sobie wsparcie, jakie zesłał mi wszechświat.
Zaprosiłam nowe do swojego biura.
Nowe przyjechało samochodem z piękną, świeżą roślinką i od razu wszystko wydało się lżejsze.
Dziś budzę się w Artystycznym i mam przed sobą cały dzień tylko dla siebie.
Żadnych wyjazdów, żadnych pilnych spotkań, żadnych rozmów w sprawie przyłącza kanalizacji.
Co za życie!
Tylko ja i niemieckie wydanie Ludwika Flecka.
Za tydzień jadę na uniwersytet.
Dodaj komentarz