Crystal Palace domem terapeutycznym.
Tak powiedział Arturas, kiedy tu wszedł ostatniego dnia 2015 roku, pamiętacie?
A jako że motto Sztuki Wolności to Zmiana poprzez piękno, działamy w obszarze piękna.
W czwartek był tu Czyścioch, czyli pan Marcin, który prał tutaj meble tapicerskie w 2016 roku. Tym razem wyprał dywany i dwa krzesła kultowej firmy Knoll, które znalazłam w szopie na strychu!
– A bierz wszystko! – powiedział J. – Ja już na pewno niczego nie będę restaurował. Mam dość.
I tak oto stałam się posiadaczką dwóch krzeseł Knolla, fotela w stylu Mid Century, mosiężnej lampki na lwich nóżkach i innych ciekawych unikatów, które na razie czekają na uprzątnięcie fundacji.
Aha, fundacja..
W piątek i dziś byli panowie hydraulicy i nareszcie działa tam ogrzewanie podłogowe, co oznacza, że za kilka tygodni będzie można położyć podłogę w salonie fundacji.
To z kolei umożliwi umeblowanie przestrzeni oraz montaż oświetlenia i schodów. W sobotę był pan stolarz i przygotowuje nam projekt i wycenę.
Machina ruszyła!
Dziś i w środę są tutaj specjaliści od mycia okien – z uprawieniami i umiejętnościami alpinistycznymi.
Tego jeszcze nie było w CP!
Panowie mają specjalną wodę, która nie pozostawia smug, mają bardzo specjalistyczny sprzęt na wysięgnikach oraz drabiny.
I w tych intensywnych okolicznościach sprzątania i odnawiania leży biedna Coffee, która bardzo ciężko przechodzi stan wywołany ukąszeniem kleszcza.
Wybrała sobie świeżo wyprany dywan i towarzystwo mojego wydruku, ale jej stan sprawił, że musieliśmy ją przenieść na glazurę w przedpokoju.
A ja w tym wszystkim staram się zachować spokój i uważność, a także wybrać grzejnik do łazienki.
To – oprócz liczenia kontaktów, włączników i ramek do nich – okazało się jednym z najtrudniejszych przedsięwzięć w całym tym projekcie budowy domu…
Dodaj komentarz