Nie wiem, kiedy minął ten tydzień, ten miesiąc, ten rok.
Czy to jest efekt praktykowania bycia w teraz?
Teraz rozciąga się ku wieczności, czas jest ciągiem teraz i dopiero kiedy robię retrospektywę, widzę jego upływ.
No to minął tydzień. Co robiłam?
Pochłonęły mnie trzy tematy: Peace & Pussy, zajęcia uniwersyteckie online i okładka ostatniego Vogue’a.
Ten trzeci temat nie dawał mi spokoju i może ktoś z Was nawet widział mój wpis na Facebooku. Skasowałam go następnego dnia, ponieważ wpis sprawiał, że temat jeszcze bardziej odbierał mi spokój, a ja chciałam już iść dalej i robić inne rzeczy zamiast odpisywać na komentarze. Wpis przeniosłam na bloga fundacji. Możecie go przeczytać tu. W ogóle zachęcam do zaglądania na stronę fundacji, bo sporo się dzieje i uzupełniam tam treści, a nie o wszystkim będę pisała także tutaj, ponieważ zwyczajnie nie wystarczy mi czasu. A propos okładki Vogue’a pisały i dzwoniły do mnie jeszcze różne osoby. Napisała także zastępczyni redaktorki naczelnej pewnego pisma o kulturze wysokiej i właśnie odpowiadam na pytania do wywiadu. Fajne pytania! Aż miło udzielić wywiadu osobie, która zadaje tak angażujące pytania. Podam tu link, kiedy wywiad już ukaże się w tym magazynie.
Peace & Pussy koncepcyjnie ma już wyraźne kształty, są też piękne produkty do sklepu, są nawet materiały do pakowania i wysyłania. W czwartek przyszła do mnie cała paleta materiałów!
Kolejnym krokiem jest wstawienie produktów do sklepu online, a to oznacza – sfotografowanie ich i opisanie. Yay, yay! Opisy tworzę między wierszami życia codziennego. Zdjęcia będę robiła niebawem. Jutro dotrą do mnie namiot bezcieniowy, softbox, białe tło i blendy w różnych kolorach. Tak, na razie sama sfotografuję te produkty i być może zlecę komuś obróbkę.
Szykuje mi się wyjazd do Warszawy za kilka dni, a za dwa tygodnie planuję wyjazd do Krakowa.
Jak widać, wewnętrzna emigracja wypełniła się i znów mogę wyjść do ludzi.
Jutro odbieram fantastyczne prototypy nowych produktów P&P i już nie mogę się doczekać, ale najpierw czeka mnie sprzątanie piwnicy…
Peace & Pussy schodzi do Piwnicy.
A tutaj krótki filmik w tej sprawie.
Spodziewajcie się więcej mnie w materiałach filmowych. Szykujemy coś – Aga i ja 😉
Dodaj komentarz