Wczoraj rano jeszcze bawiłam się filtrem polaryzacyjnym, ale później sprawy potoczyły się niebotycznie szybko: przyszła wycena drzwi zewnętrznych, opłaciłam ZUS (pierwszy raz od listopada), obgadałam pudełka na pocztówki, dostałam informację o wizytówkach, omówiłam z panem Pawłem (to inny! to kolejny) drzwi wewnętrzne, złożyłam reklamacje w banku, umówiłam się z nowym biurem księgowym, wydrukowałam te wszystkie bilety, bo nie lubię być zdana na technologię, … , … ciąg zdarzeń był wartki i nie miał końca.
Dziś wstałam sobie o 4:30, a teraz siedzę w pociągu do Poznania. Ba! Wyjątkowo jedzie ze mną MotownLover, choć tylko do niedzieli, kiedy to nasze drogi rozejdą się w Berlinie, a ja pojadę na jedną noc do Drezna, skąd w poniedziałek udam się – przez Bazyleę – do Genewy, gdzie będę mieszkała blisko jeziora, ale skąd już w czwartek do tejże Bazylei powrócę, gdzie w końcu będzie trochę wydechu w The Mansion u studenta. Uff. Wracam 19-tego w nocy i jeśli chcecie się ze mną spotkać, to – zaprawdę powiadam Wam – łapcie mnie w locie i biegu, bo jak już zaszyję się na wsi w to lato, to nie wiem, czy mnie stamtąd wyciągniecie.
MotownLover patrząc na moją walizkę stwierdził, że nie da się mnie zaszufladkować.
To komplement w sam raz dla mnie!
O to chodzi. O to właśnie chodzi.
Możesz być kim chcesz.
Możesz być po prostu sobą i nie musisz tego w żaden sposób nazywać.
Aguś, dziś rozpoczyna się berlińskie Biennale Sztuki.
Dlatego po konferencji nie będzie snu.
Już trudno, odeśpisz na tych kabaretach…
Widzimy się w Rotes Rathaus – ja wcześniej jestem umówiona z Kamą, podjadę zostawić walizkę itp.
Ala napisał
Więc w takim razie ja już Ci głowy nie będę zawracać bo gdzie Ty tam masz czas na Wuppertal ,ale wyciągnę Cię w połowie lipca na Głęboczek bo nie pamiętam już drogi.Bylam tam 20 lat temu
ZW napisał
20 lat temu??? To już nie poznasz drogi ani miejsca, bo zmieniło się tam.
Fakt, do Wuppertalu nie dotrę…
To do zobaczenia u nas! Pozdrowienia spod Poznania 🙂