Teoretycznie trwa mój Święty Tydzień w Samotności i ain’t nobody but me.
Takie tygodnie są w każdym miesiącu, a teraz będzie ich być może jeszcze więcej. Piszę jednak “teoretycznie”, ponieważ jest tu pan Dariusz i robi elewację.
Sytuacja jest jednak dosyć bezbolesna, bo pan Dariusz jest samowystarczalny i mówi takie rzeczy jak: dobrze, już pani nie zagaduję. Odezwę się po jedenastej...
BTW, już nie mówi, że nie ma to, jak znaleźć sobie dobrze zarabiającego męża.
Dodaj komentarz